Często powtarzany przez hodowców, a nawet lekarzy weterynarii, zakaz kąpieli małych szczeniąt jest mitem i bliżej mu do jakiegoś przesądu niż rzeczywistości. Już 10 tygodniowemu szczeniaczkowi kąpiel nie tylko nie zaszkodzi ale będzie ważnym elementem mającym pozytywny wpływ na stan jego włosów, sierści, czy skóry.
Pierwsze kąpiele nie powinny trwać zbyt długo, a jako wannę (szczególnie w przypadku niedużych ras) można wykorzystać umywalkę wyścieloną np ręcznikiem, by piesek się nie ślizgał. Woda powinna być przyjemnie ciepła, jej strumień kierujemy tak, by nie płynęła bezpośrednio na zwierzaczka, a już na pewno nie na jego główkę.
Generalną zasadą jest, że do kąpieli psów nie używamy szamponów dla ludzi. My ludzie możemy swoje głowy umyć szamponem dla piesków i nic nam nie będzie, jednak jeśli "ludzkiego" szamponu użyjemy kąpiąc psa zrobimy mu krzywdę i narazimy na utratę naturalnych właściwości włosa i skóry.
Na zdjęciu ok. 10 tygodniowy szczeniaczek shih tzu (po kąpieli)
ANNA WIECZOREK TŁOKI 9/6 64-200 WOLSZTYN tel. kom.: 606 781 694 e-mail szefowaania@wp.pl
Urocza rodzinka
O czym można przeczytać w moim blogu?
To że lubię zwierzęta jest oczywiste dla mnie i chyba dla wszystkich moich znajomych - od zawsze. Nie tylko zwierzęta. Swoje najmłodsze lata spędziłam w moim rodzinnym domu, z którego okien widziałam odległy o ok. 30 m las, trudno więc się dziwić, że fascynacja przyrodą towarzyszy mi praktycznie od urodzenia. Dzisiaj mieszkam trochę dalej od lasu, ale szczególny sentyment do przyrody i zwierząt pozostał.
Przez kilka lat pracy ze zwierzętami zebrałam wiele doświadczeń, usłyszałam wiele ciekawych historii, przeżyłam wiele chwil satysfakcji, ale także i niebezpiecznych momentów. Jestem tym szczęśliwym człowiekiem. który może o sobie powiedzieć, że "moja praca jest moim hobby".
O tym wszystkim, a także być może i o innych sprawach, mogą państwo poczytać w moim blogu... zapraszam.
Anna Wieczorek
P.S.
Wiele materiałów jakie zamieszczam na swoim blogu posiada swoje pierwotne źródło na innych - dobrych - stronach internetowych. Zawsze kiedy wykorzystuję ich zawartość, podaję adres strony (warto te strony odwiedzać, gdyż z reguły znajdą na nich Państwo dużo innych ważnych lub choćby przydatnych informacji). Natomiast wszystkie zdjęcia zamieszczane w tym blogu, wykonane są albo w moim gabinecie, albo w domu, albo na terenie mojej posesji, albo gdziekolwiek indziej, jednak zawsze przeze mnie lub członków mojej rodziny. Prezentowane na nich zwierzęta, to najczęściej moi "klienci" oraz czworonożni mieszkańcy mojego domu, a także inne ciekawe zwierzątka, które przez moje świadome działanie lub przez zupełny przypadek "weszły" w obiektyw mojego (niestety dość prymitywnego) aparatu podczas naciskania na spust migawki.
Przez kilka lat pracy ze zwierzętami zebrałam wiele doświadczeń, usłyszałam wiele ciekawych historii, przeżyłam wiele chwil satysfakcji, ale także i niebezpiecznych momentów. Jestem tym szczęśliwym człowiekiem. który może o sobie powiedzieć, że "moja praca jest moim hobby".
O tym wszystkim, a także być może i o innych sprawach, mogą państwo poczytać w moim blogu... zapraszam.
Anna Wieczorek
P.S.
Wiele materiałów jakie zamieszczam na swoim blogu posiada swoje pierwotne źródło na innych - dobrych - stronach internetowych. Zawsze kiedy wykorzystuję ich zawartość, podaję adres strony (warto te strony odwiedzać, gdyż z reguły znajdą na nich Państwo dużo innych ważnych lub choćby przydatnych informacji). Natomiast wszystkie zdjęcia zamieszczane w tym blogu, wykonane są albo w moim gabinecie, albo w domu, albo na terenie mojej posesji, albo gdziekolwiek indziej, jednak zawsze przeze mnie lub członków mojej rodziny. Prezentowane na nich zwierzęta, to najczęściej moi "klienci" oraz czworonożni mieszkańcy mojego domu, a także inne ciekawe zwierzątka, które przez moje świadome działanie lub przez zupełny przypadek "weszły" w obiektyw mojego (niestety dość prymitywnego) aparatu podczas naciskania na spust migawki.